Zaczyna się wiosna. Zwierzęta
budzą się z hibernacji np. jeże, niedźwiedzie, borsuki i nie tylko, owady
także. W sobotę mimo koronawirusa pojechałem z rodziną do rezerwatu Jezioro
Dębiniec, gdzie było mało ludzi i było bezpiecznie. Widziałem: trzmiela, sarnę,
dzięcioła, kowaliki, sikorkę bogatkę. Na balkonie widziałem pszczołę.
Zaobserwowałem na drzewach małe listki i małe kwiatki. Martwię się, bo są
przymrozki I może nie byćowoców. To nie
jest dobry początek wiosny. Następne dwa tygodnie spędzę w domu z powodu
epidemii. Będę obserwował przyrodę przez okno!
Zaczęło się
przedwiośnie. Przebijają się już kwiaty takie jak: krokusy, przebiśniegi, forsycje. Na krzewach zaczynają pojawiać się pierwsze pąki. Czasami nad
miastem przelatują klucze dzikich ptaków. Pojechałem do babci na wieś. Po obiedzie
poszliśmy na spacer nad małą rzeczkę. Jak byliśmy w połowie drogi, to zauważyliśmy
dużego psa. Był on po drugiej stronie, ale niespodziewanie przeskoczył rzeczkę i
pobiegł w naszą stronę. Potem zatrzymaliśmy się na chwile i zauważyliśmy 3 spłoszone sarny przez tego psa… Później zrozumiałem dlaczego nas gonił. Wcześniej
bawiliśmy się z innymi psami i pewnie czuł ich zapach, ale na szczęście odpuścił i ponownie przeskoczył
rzeczkę. Zaobserwowałem, że ostatnio przybyło dużo wody - to po ostatnich deszczach.